"Miałam wielkie marzenia o własnej firmie, a potem dałam się wpędzić w wyścig szczurów. Chwilami mam totalnie dość. Chcę zamknąć internet i więcej go nie odpalać". Tak zaczął się mail jednej z moich klientek, który dostałam jakiś czas temu. Jak to możliwe, że wymarzona firma staje się wrzodem na czterech literach? Same to sobie robimy:dupogodziny,brak elastyczności,ciągłe stalkowanie konkurencji. Jak tego uniknąć i czy w ogóle się da?Jak odzyskać radość z prowadzenia firmy?Posłuchaj!